czwartek, 6 marca 2014

Może jeszcze nie my.

Wiesz jak to jest widzieć swoją miłość w oczach kogoś innego, gdy właśnie Twoja pochłania pustka?
Widzieć jak onieśmiela uśmiechem, emanuje prawdziwym szczęściem i głową pełną planów, takich jakich miałeś kiedyś Ty? Odkładam telefon i siadam na brzegu łóżka. Znów jest tak samo cicho, tak samo pusto. Przecież już było dobrze, już wszystko powoli wracało do normy. To tak jakbyś starał się, wznosił pomimo bólu na samą górą by za chwilę choć na moment się uśmiechnąć, a ktoś niespodziewanie kopie Cię po pysku. Fair? Nie bardzo. Gubimy się. Zbyt często.
Gubimy się w ludziach. W ich przekonaniach, słowach, gestach i wszystkich tych obietnicach. Trzymają nas przy sobie zbyt silnie. To zbyt bardzo boli, gdy nagle wszystko zawodzi. Grunt osuwa się znacznie bardziej, a nasze szczęście? Oplata ramiona kolejnych. Może to jeszcze nie to, nie ten na zawsze, nie ten czas i miejsce. Może jeszcze nie my.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz