poniedziałek, 7 października 2013

Po co?

Mówią nam jak być szczęśliwym. Kreślą swoje marzenia ponad nasze, wypominając popełnione błędy. Każą się uśmiechać. Jednak chyba doskonale wiesz, że z zewnątrz możesz być najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, a w środku każdego dnia krzyczeć z bólu. Pozory. Po co mówić o uczuciach? Po co przyznawać się do czegokolwiek, skoro widzą Cię tak pozytywnie? Po co to zmieniać? Racja. To przecież bez sensu. Tylko czy lepiej oszukiwać siebie niż innych, ciągnąc to w nieskończoność?

2 komentarze:

  1. Masz racje, ze to nie ma sensu. Nie ma sensu granie przed innymi i oszukiwanie siebie...tylko, ze wiesz, kiedy sie sporo przezyje z czasem czlowiek przestaje chciec mowic o tym, ze jest zle, bo zwyczajnie widzi, ze wyjawianie swoich sekretow, tego co nas boli jest niepotrzebne. Niepotrzebne, bo widzisz, ze ludzie Cie i tak nie rozumieja, dziwia sie o co tyle zamieszania i dlaczego to cie tyle kosztuje, kiedy o tym mowisz...wtedy czujesz sie jeszcze gorzej, bo otwarlas swoje serce, a nigdzie nie znalazlas zrozumienia, a czasem to co ujawniasz zostaje wykorzystane przeciw twojej osobie. Zawsze mowilam jak jest, co czuje, ale od krotkiego czasu tego zaluje i czasem wole juz udawac. To trudne, ale przynajmniej wiem, ze to co czuje, nie straci na wartosci i jest bezpieczne, bo zostaje we mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, zaryzykuj. Nie otwieraj się na tych ludzi i nie mów o tym co czujesz tym, których nie jesteś pewna. Ci, którzy nie rozumieją Twoich uczuć sami do nich jeszcze nie dorośli, albo zwyczajnie mają tak samo lecz przy innych boją się o tym mówić, dlatego też wyśmiewają czy cokolwiek, a w głębi duszy mogą czuć się tak samo źle jak momentami Ty. Olej tych, którzy tego nie rozumieją. Niech mówią co chcą. Najważniejsze jest to co wiesz Ty sama, co Ty sama czujesz. Lecz nie ukrywaj wszystkich tych uczuć, emocji tak głęboko w sobie, może ktoś ich potrzebuje, może jest ktoś, kto je zrozumie.

      Usuń