niedziela, 17 listopada 2013

Wszystko.

Któregoś dnia zapytała czy też czułam się kiedyś tak, jakby ktoś zabrał mi wszystko, choć tak naprawdę nigdy tego wszystkiego nie miałam. Co odpowiedziałam? Tak naprawdę nie pamiętam, jednak pamiętam, że jedyne co wtedy chciałam zrobić to zmienić temat lub udać, że nie mogę teraz rozmawiać przez jakiś błahy powód. Czasem jest tak, że nie chcemy już mówić, nie mamy na to po prostu siły, choć to wraca. Wraca zawsze, gdy wszystko jest już w porządku, gdy przecież tak prawdziwie uśmiecha się każdy z nas. Jedno imię usłyszane gdzieś w tłumie ludzi w tramwaju łapie za rękę i jak małe dziecko nie chce puścić, chce by je prowadzić, znów, choć nie mamy na to czasu. Jedno słowo, a wracamy sami tam skąd dopiero wyszliśmy z całej siły trzaskając za sobą drzwiami. Cytat, przeczytany przypadkiem na którymś z blogów w sieci. Moment z filmu. To wszystko łączy sytuacje. Czytając to, czujesz, że ktoś piszę właśnie o Tobie. Oglądając, masz wrażenie, że główni bohaterowie to Ty i ktoś, że to wy gracie te główne role, tyle, że na Twoich oczach, kiedy stoisz jakby obok i przyglądasz się temu. Paranoja, no nie? Pewnie wciąż zastanawia Cię o o czym chociaż myślałam, gdy zadała mi to pytanie? Czym było to moje wszystko? To naprawdę nieważne, nigdy tego nie zrozumiesz, nikt nie będzie w stanie tego zrozumieć. Jedyne co, to możesz teraz usiąść i zastanowić się czym jest Twoje wszystko, próbować to zrozumieć. Czy wyobrażasz sobie, że ktoś tak po prostu Ci je odbiera, nie pytając przy tym czy dasz sobie radę? Czy nie będziesz każdego kolejnego dnia umierać z bólu wydobywającego się gdzieś spod żeber? Nie pozwól by ktokolwiek odebrał Ci to co kochasz.



1 komentarz:

  1. Prawdziwe. Zawsze, gdy już się podniesiesz po upadku i w miarę ułożysz sobie"życie", nagle wraca to, o czym przez tyle czasu pozowałaś zapomnieć. Okrutnie..

    OdpowiedzUsuń